Archiwa tagu: Sesja zdjęciowa
Moda stoi na głowie
Macie czasem wrażenie, że świat zwariował i wszystko stoi na głowie…? Jak wyglądałaby taka odwrócona rzeczywistość?
Nowa odsłona marki SOLAR
Najnowsza kampania wizerunkowa Solar potwierdza imponującą ewolucję marki. Kolekcja F/W 2014/15 została przedstawiona oczyma cenionego szwajcarskiego fotografa René Habermachera – to pierwsza tego typu współpraca w historii firmy. Rezultatem pracy artysty są fotografie na najwyższym światowym poziomie, który reprezentują cenione domy mody.
Sesja do Inspire
Kolejna sesja do Inspire. Tym razem w wersji black&white;-) (więcej…)
Pikantne słodkości w Gali. O przyjaźni …
Na sesji byli roześmiani i bardzo swobodni. Widać było, że się lubią. Nie maja przed sobą tajemnic i prześcigają się w sprośnych kawałach. Piotr tym razem w wersji classic, Kasia bardzo kobieco.
Sukienki, biżuteria, kilkanaście par butów, okulary, bielizna,… . Garderoba w jednym z pokoi w Bristolu ledwo to wszystko ledwo pomieściła.
Do tego doszły bezy, babeczki, ciasta, torty bo to sesja o pikantnych słodkościach. Dosłownie i w przenośni;-)
Warsaw Fashion Weekend
Warsaw Fashion Weekend, odbył się w dniach 4-6 października 2013 r w warszawskim Centrum Expo XXI przy ul. Prądzyńskiego 12. Na pokazach mody Warsaw Fashion Weekend zostały zaprezentowane wyjątkowe kolekcje projektantów z Polski i specjalnych gości – projektantów ze Szwajcarii. Dla Was kilka zdjęć z trzydniowych pokazów.
„Gala” – MARTYNA WOJCIECHOWSKA Moja podróż bez mapy
Kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży, założyła w komputerze teczkę „Projekt dziecko”. Zbierała do niej wszystkie teksty naukowe dotyczące wychowania. Ale kiedy urodziła się Marysia, cały zbiór wylądował w koszu. „Bo okazało się, że wychowanie jest fascynującą podróżą, w dodatku bez mapy, najtrudniejszą z podróży, jaką można odbyć” – mówi Martyna. Oto intymne wyznania silnej kobiety, która opowiada o tym, jak uczyła się roli mamy.”
http://www.gala.pl/wywiady-i-sylwetki/martyna-wojciechowska-moja-podroz-bez-mapy-11036?strona=1
W sesji dla Gali były tak naturalne jakby obiektyw nie istniał. Praca z nimi to prawdziwa przyjemność. Przy okazji Marysia zaznajomiła mnie ze wszystkimi swoimi lalkami, pokazała wielką mapę świata i opowiedziała o kilku egzotycznych zwierzakach;-)